8 kroków do zachowania dobrego samopoczucia w Święta

Święta Bożego Narodzenia to dla większości z nas bardzo ważny czas, w którym mamy okazję celebrować spotkania z najbliższymi, a także oddawać się chwilom błogiego odpoczynku. Biesiadowanie przy świątecznym stole dla wielu osób niestety kończy się problemami gastrycznymi: zgagą, wzdęciami, zaparciami, uczuciem rozpierania i przejedzenia. Jak zapobiec uczuciu dyskomfortu oraz przybraniu kilku zbędnych kilogramów?

1. SŁUCHAJ CIAŁA

A dokładnie – swojego żołądka. On najlepiej wie, ile pokarmu jest w stanie zmieścić, a następnie strawić. Nie przejadaj się. Jedz swoje ulubione potrawy, zwłaszcza te, które pojawiają się na Twoim stole raz w roku. Zrezygnuj z pieczywa (które jest bardzo częstą przyczyną uczucia rozpierania w żołądku), ziemniaków, schabowego, czy wędlin. Dodatkowo jedz małe porcje. Pamiętaj o złotej zasadzie: „Próbuj wszystkiego, ale po trochu”.

 

2. PIJ WODĘ

Dzień rozpoczynaj szklanką ciepłej, przegotowanej wody z cytryną. Pobudzi ona trawienie oraz zmobilizuje Twój układ trawienny do pracy. W ciągu dnia również nie zapominaj o napojach – zwłaszcza ciepłych. I pamiętaj – jeżeli nie jesteś w stanie się już czegokolwiek napić, to nie powinnaś również sięgać po kolejnego pieroga lub następną porcję sernika.

 

3. RUSZ SIĘ

Uczucie przepełnienia i rozdęcia w brzuchu, owszem, spowodowane jest zbyt dużą ilością przyjmowanych pokarmów, ale również tym, że cały dzień spędzamy siedząc przy stole lub na kanapie. Poobiedni spacer potrafi naprawdę zdziałać cuda. Wybierz się z rodziną do lasu. Zwolnijcie, odpocznijcie, celebrujcie spędzany wspólnie czas. Godzinna przechadzka w otoczeniu przyrody na pewno poprawi Twoje samopoczucie, poczujesz lekkość, a może nawet pojawi się u Ciebie uczucie głodu.

 

4. EKSPERYMENTUJ

Spróbuj przygotować zdrowszą wersję wigilijnej potrawy! W Internecie znajdziesz mnóstwo inspiracji, ale również sama możesz modyfikować skład potraw poprzez zastępowanie kalorycznych i tłustych produktów ich zdrowszymi odpowiednikami. Zachęcam do podjęcia próby przygotowania zdrowego deseru. Satysfakcja Twojej rodziny i Waszych kubków smakowych gwarantowana!

 

5. JEDZ POWOLI

Święta to czas, który skłania nas do wyciszenia, do bezkarnego odpoczynku (o tak, w ciągu roku zdecydowanie za rzadko pozwalamy sobie poleniuchować). Stąd nigdzie się nie spiesz! Jedz również powoli. Celebruj każdy kęs, jak i każdą chwilę spędzoną w gronie najbliższych.

6. NIE OBWINIAJ SIĘ

Nie miej wyrzutów sumienia, kiedy zjesz coś niezdrowego. Negatywne i nieadekwatne emocje, z którymi sobie nie radzimy, również niekorzystnie oddziałują na nasze ciało. Dlatego traktuj siebie z troską, wyrozumiałością i miłością. Święta to czas na radość i świętowanie, a nie zamartwianie się i smutki, które sami generujemy.

 

7. ZADAJ SOBIE WAŻNE PYTANIE

Kiedy będziesz chciała sięgnąć po kolejny kawałek makowca, zastanów się, co on tak naprawdę Ci daje? Hmm… Chwilę przyjemności? Być może czegoś w danej chwili Ci brakuje, a makowiec stanowi rekompensatę? Pomyśl, poczuj i doceń to, co masz i gdzie jesteś . Ból brzucha spowodowany przejedzeniem chyba nie jest czymś, bez czego w Święta nie możemy się obejść, a na pewno przyczynia się do wystąpienia kiepskiego
samopoczucia.

 

8. NIE MARTW SIĘ!

Po pierwsze – martwimy się za dużo. Po drugie – w niecałe trzy dni nie da się przytyć. Nie da się odłożyć wielkich pokładów tkanki tłuszczowej w ciele. Może zatrzymać się w Twoim organizmie woda, możesz czuć się przejedzona, ale gwarantuję – po kilku dniach wszystko wróci do normy. Oczywiście tylko wtedy, kiedy Twoje Święta będą trwały trzy dni, a nie siedem.

 

A JEŚLI PLAN ZAWIÓDŁ…

Jeżeli nie udało Ci się zapobiec uczuciu dyskomfortu, zgagi lub innym problemom gastrycznym, to ratuj się domowymi sposobami. Przygotuj napar z mięty, melisy lub rumianku. W takim przypadku kojące działanie będzie wykazywała również czarna herbata, ciepła woda z kawałkami kłącza imbiru, bądź nasionami kopru włoskiego. I pamiętaj – jeżeli dopadnie Cię uczucie ciężkości w brzuchu – towarzystwo kanapy i telewizora jest najgorszą z opcji. Niech wówczas Twoje kiepskie samopoczucie zmobilizuje Cię do spaceru. Wtedy może być już tylko lepiej!